Ziemia jako serce gospodarstwa

Dla rolnika ziemia nie jest zwykłym składnikiem majątku. To warsztat pracy, źródło dochodu i często dorobek kilku pokoleń. Utrata gruntów w wyniku licytacji komorniczej najczęściej oznacza koniec gospodarstwa w dotychczasowej formie. Nawet jeżeli teoretycznie można kupić inne działki, to ich położenie, klasa bonitacyjna i dostęp do infrastruktury rzadko będą tak korzystne jak w przypadku ojcowizny.

Dlatego widok obwieszczenia o licytacji ziemi wywieszonego w gminie lub otrzymanego pocztą budzi zrozumiały lęk. Rolnicy często zastanawiają się, czy w ogóle istnieje jeszcze jakakolwiek szansa na zatrzymanie egzekucji. Odpowiedź brzmi: tak, ale wymaga szybkiego działania i skorzystania z narzędzi, które daje prawo restrukturyzacyjne.

Jak dochodzi do licytacji gruntów

Zazwyczaj wszystko zaczyna się od zaległości wobec banku, Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, firm udzielających kredytów obrotowych lub instytucji publicznych. Jeżeli dłużnik przez dłuższy czas nie spłaca rat, wierzyciel kieruje sprawę do sądu, a następnie do komornika. Ten dokonuje zajęcia nieruchomości i zleca sporządzenie operatu szacunkowego.

Kolejnym krokiem jest wyznaczenie terminu licytacji i publiczne ogłoszenie jej warunków. W zależności od rodzaju długu i procedury, cena wywoławcza może wynosić dwie trzecie, a przy kolejnych terminach nawet połowę wartości oszacowania. Oznacza to, że ziemia sprzedawana jest poniżej realnej wartości rynkowej, a rolnik traci dorobek życia, często nadal pozostając z częścią długu.

Restrukturyzacja – hamulec ręczny dla egzekucji

Polskie prawo przewiduje jednak mechanizm, który pozwala wstrzymać egzekucję, w tym także licytacje nieruchomości rolnych. Chodzi o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego. Po spełnieniu określonych warunków i dokonaniu obwieszczenia w Krajowym Rejestrze Zadłużonych egzekucje komornicze zostają zawieszone, a nowe nie mogą być wszczynane.

W praktyce oznacza to, że jeżeli odpowiednio wcześnie złożysz właściwy wniosek, komornik będzie musiał odwołać wyznaczony termin licytacji. Daje to rolnikowi oddech i czas na wypracowanie układu z wierzycielami. Zamiast sprzedawać ziemię za ułamek wartości, możesz zaproponować rozłożenie długu na raty, częściowe umorzenie odsetek lub inne rozwiązania dopasowane do specyfiki gospodarstwa.

Specyfika restrukturyzacji gospodarstwa rolnego

Restrukturyzacja w rolnictwie różni się od postępowań dotyczących firm produkcyjnych czy handlowych. Przede wszystkim ze względu na sezonowość przychodów. Dochody rolnika zależą od zbiorów, cen skupu, dopłat bezpośrednich i wielu czynników pogodowych. Dlatego klasyczny harmonogram równych miesięcznych rat często nie ma sensu – dużo lepiej sprawdzają się płatności powiązane z konkretnymi momentami w roku, na przykład żniwami czy sprzedażą tuczników.

W planie restrukturyzacyjnym uwzględnia się także dopłaty bezpośrednie jako element zabezpieczenia spłaty. W praktyce można zaproponować wierzycielom, aby część rat była regulowana właśnie z tych środków. Istotnym elementem bywa również modernizacja gospodarstwa – sprzedaż zbędnych maszyn, zmiana profilu produkcji czy inwestycje poprawiające efektywność.

Przykład z praktyki – gospodarstwo zagrożone licytacją

Do naszej kancelarii zgłosił się rolnik prowadzący gospodarstwo o powierzchni kilkudziesięciu hektarów, zadłużony wobec banku i kilku firm skupowych. Komornik wyznaczył termin licytacji kluczowej działki, na której znajdowały się budynki gospodarcze. Sprzedaż tej nieruchomości oznaczałaby faktyczny koniec działalności.

Po analizie sytuacji przygotowaliśmy wniosek o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego oraz plan układowy dopasowany do cyklu produkcyjnego gospodarstwa. Komornik musiał odwołać licytację, a wierzyciele zgodzili się na rozłożenie spłaty długu na kilka lat, z częściowym umorzeniem odsetek. Gospodarstwo przetrwało, a po kilku sezonach stan zadłużenia został znacząco zredukowany.

Jak przygotować się do walki o ziemię

Jeżeli otrzymałeś informację o licytacji, czasu jest niewiele. Pierwszym krokiem powinno być zebranie dokumentów – postanowień komornika, umów kredytowych, wezwań do zapłaty, historii rachunków. Następnie warto skonsultować się z doradcą, który oceni, czy możliwe jest otwarcie restrukturyzacji i jakie są realne szanse na przyjęcie układu przez wierzycieli.

Ważne jest, aby nie liczyć na to, że licytacja „jakoś się nie odbędzie”. Jeżeli nie podejmiesz żadnych działań, komornik przeprowadzi sprzedaż, a Ty stracisz ziemię. Nawet jeżeli po licytacji część długu zostanie umorzona, koszt w postaci utraty gospodarstwa jest zazwyczaj zbyt wysoki.

Powiązane problemy – blokada konta i zadłużenie firmy

Rolnicy coraz częściej prowadzą działalność w formie spółek lub większych przedsiębiorstw. W takich sytuacjach licytacja ziemi bywa poprzedzona innymi sygnałami kryzysu – blokadą konta przez ZUS lub Urząd Skarbowy, wypowiedzeniem umów kredytowych czy narastającymi zaległościami wobec dostawców. Warto wtedy spojrzeć na problem szerzej i rozważyć restrukturyzację całej działalności, a nie tylko ratowanie pojedynczej nieruchomości.

Więcej o blokadzie konta piszemy w artykule Blokada konta przez ZUS lub Urząd Skarbowy, a o wypowiedzeniu kredytu – w tekście Wypowiedzenie umowy kredytu przez bank. Razem tworzą one obraz sytuacji, w których szybka reakcja ma kluczowe znaczenie.

Co możesz zrobić już dziś

Jeżeli chcesz realnie walczyć o zachowanie ziemi, nie zwlekaj. Zanim termin licytacji stanie się nieodwołalny, skontaktuj się z kancelarią specjalizującą się w restrukturyzacji gospodarstw rolnych. Omówimy Twoją sytuację, sprawdzimy możliwości prawne i pomożemy wybrać rozwiązanie, które da największą szansę na zatrzymanie egzekucji.

Licytacja nie musi oznaczać końca gospodarstwa. Odpowiednio wcześnie przygotowana restrukturyzacja może stać się dla Ciebie nowym początkiem – z uporządkowanym zadłużeniem, realistycznym planem spłaty i zachowaną ziemią, która nadal będzie pracować na przyszłość Twoją i Twojej rodziny.